Uwielbiam czytać. I choć robię to o wiele rzadziej niż kiedyś i mniej niż bym chciała, ponieważ większość mojego wolnego czasu pochłania komputer i serfowanie po internecie, a w ostatnim czasie także audiobooki, które umilają mi czas w pracy, to nadal lubię zalec z książką w łóżku i poczytać troszkę przed pójściem spać, choć i to przytrafia się nieczęsto, bo zazwyczaj kładę się tak zmęczona i śpiąca, że zwyczajnie nie mam siły na czytanie, oczy mi się kleją i bezwiednie zamykają. Mimo tych wszystkich przeciwieństw losu stworzyłam sobie ostatnio miejsce do czytania, bo do czytania musi być odpowiednie otoczenie i miła atmosfera;) W związku z czym przy łóżku przygotowałam sobie szafkę - jest na niej miejsce na lampkę, zegarek, ale przede wszystkim na herbatę, ponieważ dobra herbata jest najważniejszą rzeczą i nieodłącznym, wręcz obowiązkowym dodatkiem do lektury!
widzę, że roślinka się zadomowiła w sypialni, filiżanka słodziak. Z angielska się zrobiło.
OdpowiedzUsuńJa przy czytaniu nie pijam i nie jem, w sumie to nic nie robię, bo nie lubię się odrywać od książki.
pozdrowionka :)
Tak, roslinka sie zadomowila i narazie dobrze sie trzyma:) A ja herbate pije hektolitrami i przy kazdej sposobnosci:)
UsuńFajne miejsce, od razu by sie chcialo z ksiazeczka walnac i koniecznie z herbatka :)
OdpowiedzUsuńDokaldnie:) polozyc sie pod kolderka i czytac, czytac, czytac:) Szczegolnie w taki ponury i deszczowy dzien jak dzis;)
UsuńMiło...ja też czasu na książkę mam mniej niż bym chciała...Może teraz uda się więcej go wygospodarować, w długie zimowe wieczory... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taka nadzieje:) Ale musze przyznac ze podroze sprzyjaja czytaniu;) Spedzajac kilka godzin w pociagu/samolocie mozna naprawde sporo przeczytac;)
UsuńPozdrawiam!