niedziela, 24 listopada 2013

Moja jesień

Dziś chciałabym pokazać Wam odrobinę jesieni, choć wiem, że powoli nadciąga zima, nadchodzi czas Świąt i dekoracji bożonarodzeniowych, to u mnie nadal panuje jesienny nastrój, a pogoda tylko mnie w tym utwierdza. Nieodłącznym elementem jesiennych dekoracji jest oczywiście dynia. Ja uwielbiam te różne malutkie, kolorowe odmiany, o różnych kształtach. Zazwyczaj w sklepach spędzam mnóstwo czasu, wybierając i przebierając, aby wybrać te, moim zdaniem, najładniejsze, najciekawsze ;) 
W tym roku udało mi się również zebrać trochę jarzębiny, głogu i dzikiej róży, a także ususzyć kilka kwiatów hortensji, które są po prostu rewelacyjne, a po ususzeniu prezentują się po prostu przepięknie! I tak oto powstało kilka aranżacji;) 
Na zdjęciach możecie też zobaczyć wspaniały napis HOME, który wypatrzyłam kiedyś w sklepie i po prostu nie mogłam się oprzeć - wiecie jak to jest ;) Moim zdaniem jest cudowny  co najważniejsze, nie jakiś tandetny, tylko z litego drewna!
Poza tym widać tutaj też taki "wieczny kalendarz", kiedyś bardzo chciałam go mieć, w końcu udało mi się go kupić i owszem jest super, tylko zawsze zapominam go przestawiać na daną datę;) Zazwyczaj ustawiam go na jakieś większe okazji, lub gdy ktoś ma mnie odwiedzić, aby było widać, że go używam ;) 
Ach, zapomniałabym jeszcze o świeczkach - świece to oczywiście jeden z najwspanialszych "umilaczy" jesiennych wieczorów. A ponieważ miało być w klimatach jesiennych, a jesień kojarzy się zbiorami, zapasami, obfitością, to postanowiłam przygotować świeczniki w ziarnach roślin (u mnie to kukurydza, groch i czerwona fasola), mają one wspaniałe kolory, a gdy zakopie się w nich świeczki typu "tea light" tak aby krawędź świeczki była na równi z ziarnami, to z daleka wygląda to tak, jakby to te ziarna się paliły;) Wygląda to naprawdę cudownie i z pewnością będę takie lampiony przygotowywać co roku;) 







Pozdrawiam! 


niedziela, 10 listopada 2013

Wspomnienie wakacji

Po dłuższej przerwie pojawiam się ponownie. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej i bardziej regularnie ;) 
Chciałabym rozpocząć od pokazania mojego kącika, który w chłodne, deszczowe, ponure, jesienne dni przypomina mi gorące lato, a przede wszystkim wspaniałe tegoroczne wakacje w Tunezji. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba i odrobinę Was rozgrzeje ;) 


Obok stolika stoi fotel z rowerowymi poduchami, które sa u mnie już od jakiegoś czasu, ale pokazuję je dopiero teraz. Miejsce jest bardzo przytulne, obok okna, więc za dnia można siedzieć i czytać książkę, a ponieważ stoi na przeciwko telewizora, wieczorem można owinąć się kocykiem i oglądać ulubiony program lub fajny film. 


Natępnym razem pokażę Wam kącik w bardziej jesiennej odsłonie.

Pozdrawiam!

piątek, 11 października 2013

Jesienne powroty

Witam!

Wiem, że znowu dość długo mnie nie było, a i dziś wpadam tylko na chwilkę, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni - nastają długie wieczory, można będzie zasiąść do jakiegoś dłubania i być może wyczarować coś fajnego;) Mówiąc szczerze już nie mogę się tego doczekać, ale cały czas coś staje mi na przeszkodzie.  A to jakieś wyjazdy, a to choroba, a to zwykły brak czasu, ale mam nadzieję to zmienić i reaktywować moje Urokliwe Detale ;) 

A tymczasem chciałabym zaprosić Was do zajrzenia do nowego, jesiennego wydania wspaniałego magazynu Green Canoe. Znajdziecie tam wspaniałe inspiracje, piękne wnętrza, kolorowe jesienne ogrody, smaczne przepisy i wiele innych. Jednym słowem dla każdego  znajdzie się coś ciekawego ;) 


Pozdrawiam! 
Follow my blog with Bloglovin

wtorek, 16 lipca 2013

Upominki na rocznicę ślubu

W końcu pierwszy od dawna post poświęcony w pełni rękodziełu, czy jak kto woli, bardziej znanemu dziś określeniu - DIY.
Z okazji 35 rocznicy ślubu moich rodziców postanowiłam przygotować dla nich kilka drobiazgów wykonanych własnoręcznie. 

A oto co zdziałałam:

Poszewki na poduszki ze zrobionymi przeze mnie nadrukami, jedna z sylwetkami Pani i Pana, a druga z inicjalami:



Podstawki pod kubki wykonane z ceramicznych kafelków z imionami. Długo zastanawiałam się co odpowiedniego na nich napisać, niestety jakoś nie mogłam na nic się zdecydować, ostatecznie wpadłam na pomysł z imionami. N
apis wykonany mazakiem do pisania po ceramice. Niestety mazak jest troche za gruby i miekki, włókno rozdziela się, przez co napisy są nieco koślawe, grube i rozmazane. Natepnym razem będę musiała kupić inny.


Pozdrawiam!

PS. Produkowanie nadruków na poszewkach bardzo mi się spodobało i możecie się spodziewać, że wkrtótce pojawią się kolejne;) 


czwartek, 30 maja 2013

Kolejne zdobycze

Ten blog przeksztłaci się chyba w blog o zakupach, ale za to jakich!;) Tydzień temu, przed wyjazdem na wakacje miałam szkolenie w centrum, które skończyło się dość wcześnie, dzięki czemu miałam nieco czasu, na przespacerowanie się po sklepach, głównie po second handach. Szukałam co prawda czegoś innego, ale jak to zwykle bywa, tego czego szukałam nie znalazłam, ale za to natknęłam się na kilka innych ciekawych rzeczy. 
Oto one:

Czerwony, metalowy czajniczek, cudeńko w świetnym stanie, szukałam czegoś w nieco innym kształcie, ale ten też jest cudowny! Co więcej, myjąc go zauważyłam stempel - "Made in Poland" ;) (£3)



Naczynie Le Creuset czarny mat (może znacie, bardzo ostatnimi czasy popularne, my co prawda kolekcjonujemy pomarańczowe podpalane tzw. volcanic, ale doszłam do wniosku, że jeden w takim kolorze i za taka cenę też może być ;) wyśmienicie nada się do zdjęć kulinarnych) (£3).


Żeliwne naczynie z podstawką do podawania dań na tzw. "gorącym półmisku" (£0,49).



Gliniany pojemnik na herbatę (£1) (zarezerwowany dla siostry).


Zastanawiałam się jeszcze nad paroma innymi przedmiotami, ale trzeba je kupować rozważnie ze względu na ograniczoną ilość miejsca w domu, która i tak jest już mocno nadwyrężona. 

Te i inne zdobycze z pewnością zobaczycie wkrótce w innych postach, ponieważ, tak jak pisałam wcześniej mam sporo pomysłów, tylko czasu na ich realizacje brak. Sądzę, że po tych wszystkich rozjazdach i wyjazdach, jak wszystko się nieco uspokoi będę miala trochę ciszy i spokoju na dłubanie ;) 

Poza tym czekają mnie ogromne pożądki i to od nich muszę zacząć, zanim zabiorę się za cokolwiek innego, ale odkładam je na "za jakiś czas".

Pozdrawiam!


poniedziałek, 13 maja 2013

Zdobycze z pchlego targu

Wczoraj miałam iść na rower, ale ponieważ pogoda była kiepska - było chłodno, wiało i padało, zrezygnowałam z pedałowania, a w zamian udałam się na pchli targ (Car Boot Sale). Samochodowa wyprzedaż jest ogromna i czasami można tam wyhaczyć wspaniałe rzeczy, choć oczywiście nie zawsze. Zdarza się, że nie trafi się absolutnie nic ciekawego, jednak bywają takie dni, jak wczoraj, że zakupy są bardzo owocne, i oczywiście bardzo tanie, a na tym przecież to polega. I to lubię! 

Najbardziej cieszę się z książek - Wielkiego Atlasu Wysp Brytyjskich, dużego starego słownika, na jaki polowałam już od dłuższego czasu, gdyż mam co do niego pewne konkretne plany oraz stary, czarno-biały plan Edynburga. Wszystko to, uwaga! za £1!!! Nie chciało mi się wierzyć i dopytywałam się trzy razy, czy te wielkie i grube książki można faktycznie kupić za taką cenę;) 








Poza tym, kupiłam kolejne, śliczne, gliniane naczynie (£1), które zamierzam przeznaczyć na kaktusowe terrarium, którym, mam nadzieję, będę mogła się pochwalić już wkrótce. 


Udało mi się także nabyć kilka kwadratowych grubych ramek (3 za £5), które zsamierzam po swojemu przerobić, zarówno same ramki jak ich wnętrza.


I jeszcze dwie małe filiżanki (£1), w których zamierzam zrobić domowe świeczki.


Jak widzicie planów mam sporo, zastanawiam się tylko kiedy uda mi się za to wszystko zabrać. Bardzo chciałabym nadrobić blogowe zaległości i pochwalić się Wam moimi wyrobami.  Jednak ponieważ dni są już długie, mam wrażenie, że mam więcej czasu i więcej mogę zrobić wieczorami, dlatego jestem dobrej myśli i już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się do pracy.

Pozdrawiam! 



wtorek, 9 kwietnia 2013

Wianek z kurką

Dziś chciałabym Wam pokazać kolejny wiosenny wianek, tym razem nieco bardziej wielkanocny, żółciutki, radosny. Jak widzicie preferuję prostotę i minimalizm, mam nadzieje ze i Wam sie spodoba;) 




Pozdrawiam! 



niedziela, 7 kwietnia 2013

Wiosenne wianki

U mnie jak zwykle świąteczne wpisy pojawiają się po świętach, tak było na Boże Narodzenie, tak jest i z Wielkanocą. Mimo, że zdjęcia zaczęłam robić w miarę pojawiania się nowych rzeczy i ozdób. Jednak  w związku ze świątecznym zamieszaniem, porządkami, gotowaniem, no i biesiadowaniem, zupełnie nie miałam głowy do zajmowania się blogiem i obrabianiem zdjęć. Teraz powoli staram się to nadrabiać, a choć wiosna niezbyt chętnie nadchodzi, będę ją zaklinać kolorowymi, radosnymi, zielono-żółtymi zdjęciami.
Chciałabym zacząć od delikatnych motylków, które przysiadły na moim wianku. 







czwartek, 21 marca 2013

Cudowne flakoniki

Podczas ostatnich zakupów w Ikei wypatrzyłam takie oto cudowne wazoniki, a właściwie flakoniki. Gdy tylko je zobaczyłam, musiałam zapakować do koszyka;) Są fantastyczne, no i ten kolor - mój ulubiony. 
Następnego dnia K. przyniósł kwiaty, w tym wspaniałe różowe gerbery. Doszłam do wniosku, że będą się wspaniale komponowały;) I oto efekt ich połączenia - pięknie, kolorowo, wiosennie;) 





Pozdrawiam!


wtorek, 19 marca 2013

Przygotowania do wiosny


Wiosna jakoś nie chce nadejść w tym roku. Nadal jest zimno, deszczowo i bardziej zimowo niż wiosennie. Święta Wielkanocne jednak się zbliżają, a one kojarzą się z wiosna, soczystą zielenią i żółtymi kwiatkami. Dlatego też, mimo niezbyt sprzyjającej pogody, deszczu uderzającego o szyby, wiatru targającego drzewa i przenikającego chłodu, postanowiłam przynajmniej wygonić tą zimową atmosferę z domu, wprowadzając już nieco świąteczno - wiosennych akcentów. 
Na początek posiałam rzeżuchę i zaczęłam wiosennie ozdabiać mieszkanko;) 


Ponieważ kolorystykę poprzednich świąt miałam dość odważną i ekstrawagancką, te postanowiłam przygotować bardzo tradycyjnie i w najprawdziwszych wiosennych kolorach - w tonacji zielono - żółtej;) mam nadzieję że się Wam spodoba;) 


Kolejne wiosenne ozdoby już wkrótce.

Pozdrawiam!

czwartek, 31 stycznia 2013

Zaklinanie wiosny

Z pewnością większość z Was, podobnie jak ja, tęskni już za wiosną. Postanowiłam nieco przyśpieszyć jej nadejście i wprowadzić trochę koloru w te ponure, szarobure, wietrzne i deszczowe dni - bukiet kolorowych tulipanów.


 




Mam nadzieję, że te kolorowe kwiaty poprawiły Wam samopoczucie i że dzięki nim uda się Wam przetrwać kolejny ponury dzień. 

PS. Ciekawe kiedy zaczną pojawiać się pierwsze krokusy, chyba muszę wybrać się na jakiś spacer w poszukiwaniu wiosny;)

Pozdrawiam! 


środa, 23 stycznia 2013

Świątecznie po raz osatatni


Już od przed świąt obiecywałam pokazać jaką kolorystykę nadałam moim ozdobom. Było niebiesko/turkusowo i ciemnoróżowo/fioletowo, a także brokatowo;) Kompletowanie takiej kolorystyki w tym roku było nieco trudne, ponieważ w tym sezonie obowiązywały inne kolory (złoty, srebrny, zielony i oczywiście czerwony), a ja na przekór temu wszystkiemu wymyśliłam coś zupełnie innego. Ostatecznie udało mi się kupić trochę brokatowych bombek i innych dekoracji;) 
W pierwszej kolejności choineczka, którą już pokazywałam, ale w nieco innej odsłonie, w czasie świąt wyglądała tak:



A do "kompletu" brokatowy i oczywiście wpasujący się kolorystycznie napis NOEL:


Oczywiście nie mogło także zabraknąć stroika, choć może nieco nietypowego, ale oczywiście brokatowego;) Świeczki może nieco do niego nie pasują, jednak innych nie udało mi się zdobyć.


I na zakończenie mój wielki, wspaniale pachnący świecznik, który waży chyba dwa kilogramy;) Jest fantastyczny! 


Mam nadzieję, że się Wam spodoba;) 

Jednocześnie ogłaszam, że to już definitywny koniec i ostateczne zakończenie sezonu świątecznego na najbliższe 10-11 miesięcy;) 

Zapraszam na kolejne wpisy, w których z niecierpliwością będę wypatrywać wiosny;) 

Pozdrawiam!



wtorek, 15 stycznia 2013

Świąteczne domki

A u mnie nadal jeszcze świątecznie, ach te zaleglości;/ A już wiosenne posty czekają w kolejce;) Ale spokojnie, musicie na nie jeszcze chwilkę poczekać, ponieważ obiecalam że pokaże jak wyglądały moje ozdoby świąteczne, no a ponieważ pisanie idzie jakoś opornie, to chyba skończę bożonarodzeniowe wpisy w okolicach Wielkiej Nocy;) 
Dlatego też już dłużej nie przeciągając - uwielbiam wszelkiego rodzaju lampiony, świeczki i świeczniczki, a domki w szczególności. W czasie świąt atmosferę podgrzewały, dosłownie i w przenośni, takie oto dwa budyneczki;) 





Pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...